★ 20%
|
|
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4
|
|
Irak / Rok 2002 / Godzina 13.45
Amerykanski reporter przeprowadza wywiad z generalem i niekotymi zolniezami.
- Witam - Rzekl dziennikarz - Przeproadzam maly reportaz o zolniezach w Iraku. No opowiedzcie cos.
- No , no no, to my te namiociki tu widzisz to jak jest czysty teren albo cos to rozkladamy i mamy mini baze. Wiesz tam jemy pijemy itd. - Odrzekl jeden z zolnierzy.
- A powiedzice mi jak wam chce sie srac... To gdzie to robicie - Zapytal dzennikarz.
- no no ,nono to widzisz tam te krzaki... ?
- Tak widze
- No to zawsze tam idziemy po cichu wiesz tam lisciem sie podetrzemy i juz...
- A jak chce wam sie dup** to gdzie to idziecie - Zapytal z ciekawoscia dziennikarz...
- aaa to jak na dupcing... To widzisz tamtego wielbada?
- nie nie widze
- No tam w tej zagrodzie.
- Aaaaa... No widze
- No to wiesz idziemy do niego zalatwimy co mamay zalatwic i juz...
Dziennikarz tak patrzy na nich i sie pyta:
- Ale to tak z wielbladem?
- Noo chcesz to sprubuj...
Dziennikarz mysli i ach sprubuje nigdy tego nie robilem z wielbladem... I tam skacze do jego odbytu nie umi wlaz na murek i popycha go poznij tu i tu i tak i zmeczyl sie idzie do tego generala i mowi:
- Oh moze i ten wielbad jest dobry no.. ehh... Ale za wysoki...
A na to general:
- Wysoki nie wysoki ale na ku**y zawiezie
|
|